Nowe porządki składkowe, czyli bez księgowego z Excelem ani rusz
Większość przedsiębiorców zyska na reformie składki zdrowotnej, choć nie będzie ona powrotem do prostych zasad sprzed 2022 roku – tak ocenia nowe rządowe propozycje Joanna Narkiewicz-Tarłowska, doradczyni podatkowa, dyrektorka w kancelarii Vialto Partners.
Jakie było pani pierwsze wrażenie po konferencji, na której ministrowie finansów i zdrowia pokazali na obrazkach nowy system rozliczania składki zdrowotnej?
Dobrze, że pan pyta o wrażenie, a nie prosi o poradę. Bo to na razie były tylko założenia, a jeszcze nawet nie projekt ustawy. Moje pierwsze wrażenie jest takie, że zapowiada się obniżenie obciążeń składkowych dla większości przedsiębiorców, a zwłaszcza dla tych o wysokich przychodach rozliczających się według skali podatkowej, ale wyliczenie tych składek nie będzie dla wszystkich takie proste.
Przed dwoma laty ta składka stała się de facto nowym podatkiem, bo w ramach tzw. Polskiego Ładu zniesiono możliwość odliczania go od kwoty należnego PIT. Na ile rządowe zapowiedzi są sprzątaniem po tym nieładzie?
Te propozycje nie zmierzają do przywrócenia stanu sprzed 2022 roku. Wtedy składka była równa dla wszystkich i wszyscy mogli odliczać 7,75 proc. z 9-procentowej składki, a więc obciążenie nią było mało zauważalne. Polski Ład rzeczywiście wprowadził zakaz odliczania składki. Ta reforma trochę ewoluowała i w końcu umożliwiła przedsiębiorcom korzystającym z liniowej, 19-procentowej stawki odliczenie części składki. Taką możliwość częściowego odliczenia mają też przedsiębiorcy rozliczający się zryczałtowanym PIT. Proponowane na 2025 rok zmiany nie przywrócą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta